,,Wystarczy chcieć? Nie, trzeba chcieć!” - ,,Młodzi Samorządni” w Wągrowcu
Projekt „MŁODZI SAMORZĄDNI” realizowany jest ze środków programu Komisji Europejskiej „Młodzież w Działaniu” przez stowarzyszenie Centrum Inicjatyw Młodzieżowych „Horyzonty”. Działanie skierowane jest do młodzieży gimnazjalnej i ponadgimnazjalnej – członków szkolnych kół wolontariatu, osób zaangażowanych w działania samorządu szkolnego, ludzi z pasją, ciekawych świata liderów grup nieformalnych, młodzieży interesującej się działalnością na rzecz lokalnej społecznoścci.Projekt „Młodzi Samorządni” to szereg działań związanych z promocją aktywności młodych ludzi w MŁODZIEŻOWYCH RADACH MIAST, czyli doradczo - opiniodawczych ciałach funkcjonujących przy organach samorządu lokalnego (przy Radzie Miasta/Gminy lub Burmistrzu/Prezydencie), składających się z przedstawicieli młodzieży, pochodzących ze wszystkich lokalnych szkół.W dniach 16 - 18 maja w Miejskim Domu Kultury odbyły się warsztaty(pełne twórczych zadań, aktywnych form zajęć, prac w grupach, gier edukacyjnych, symulacji itp.!), edukujące młodych ludzi do powołania w swoim mieście Młodzieżowej Rady Miasta.Poniżej relacja uczestniczek warsztatów.
,,Wystarczy chcieć? Nie, trzeba chcieć!”
To jedne ze słów, które z pewnością utkwiły w pamięci uczestników warsztatów ,,Młodzi Samorządni” zorganizowanych przez stowarzyszenie Centrum Inicjatyw Młodzieżowych ,,Horyzonty”.
Wielki krąg z krzeseł na środku sali, markery, tablica i tajemnicza kartka z nazwiskami osiemnastu osób – oto co zobaczyliśmy wchodząc do jednej z sal Miejskiego Domu Kultury w Wągrowcu. Każdy niepewnie zajął miejsce wśród ‘swoich’ i… zaczęło się! Najpierw uroczyste powitanie, pełen entuzjazm i uśmiech ze strony trenerów. Wystarczyło kilka minut, aby stres i negatywne emocje opadły. I nagle nie było ważne z jakich szkół jesteśmy, ile mamy lat, czym się od siebie różnimy – wiedzieliśmy, że stworzymy zgraną, silną grupę. Czy tak się stało? Przekonaliśmy się o tym na trzydniowych warsztatach. Oj, działo się! Od samego początku dało się wyczuć ciepło ze strony organizatorów. Ich otwartość i szczerość dała każdemu poczucie akceptacji i pozwoliła na dorosłe zachowania. Każdy dzień był zaskakujący. Pomysłom nie było końca: symulacje, plakaty, mapy myśli… maksimum kreatywności, minimum lenistwa i nudy. Pomimo iż zajęcia zajęły około 18 godzin życia uczestników, czas poświęcony na ich realizację był wykorzystany bardzo trafnie. A jedzenie? Nikomu nie groziło zagłodzenie, lecz ewentualne przybranie na wadze. Pierwszego i drugiego dnia zgłębialiśmy wiedzę merytoryczną: pojęcia dotyczące m.in. samorządności oraz aktywności społecznej nie są nam już obce. Ponadto dowiedzieliśmy się jak rozwiązać każdy problem, znając jego przyczynę, i okazało się, że nie jest to takie trudne, jakim się wydaje – odrobina chęci i współpraca z innymi często są wystarczające. A co, gdy spotkaliśmy się z odmową, niechęcią? Trenerzy uświadomili nam, że najlepszą drogą do porozumienia jest kompromis. Mieliśmy możliwość skorzystania z tej ścieżki podczas prac w mniejszych grupach. Dzięki temu doszliśmy do wniosku, że jedynie wspólnymi siłami możemy dojść do sukcesu, osiągnąć najwięcej i w maksymalnym stopniu. W tym momencie nasuwa się pytanie… Po co to wszystko? W celu zapoznania nas z ideą Młodzieżowej Rady Miasta, jej funkcjonowaniem i możliwościami, jakie wiążą się z zasiadaniem w niej. Taka rada ma za zadanie współdecydować z władzami o tym, co dotyczy młodych, opiniować i sygnalizować problemy grupy rówieśniczej z danego obszaru. Przez moment poczuliśmy się jak jej członkowie – trenerzy podjęli się przeprowadzenia symulacji prawdziwego posiedzenia MRM. Skupiliśmy się wówczas wokół problemów dotyczących młodzieży i próbowaliśmy znaleźć możliwe rozwiązania, przy czym zdanie każdego z nas było wzięte pod uwagę. Wspólnie wypracowaliśmy wnioski i postanowiliśmy przedstawić naszą pracę podczas trzeciego dnia warsztatów, na spotkaniu z lokalnymi decydentami. Piątek, 18 maja, godzina 10:00 – wszyscy punktualni zjawili się i zajęli swoje miejsca, uprzednio witając się z nami, uczestnikami warsztatów. Krótki wstęp, uroczyste przywitanie i… do boju! W obecności przedstawicieli lokalnych władz poruszyliśmy dwa tematy: problem bezrobocia wśród młodych oraz utworzenia ,,Klubu Młodych” oferującego szeroki zakres zajęć i rozrywek organizowanych przez młodzież z korzyścią dla reszty młodzieży. Pomysły dotyczące rozwiązania pierwszego z problemów spotkały się szarymi, przykrymi realiami. W naszym powiecie wskaźnik bezrobocia jest wysoki – brakuje miejsc pracy dla dorosłych, a co dopiero dla nas, młodych – uświadomił nas pan wicestarosta. Już mieliśmy spuszczać głowy w geście zrezygnowania, kiedy z entuzjazmem przemówił jeden z radnych, pan Synoradzki. Stwierdził, że co prawda znalezienie rozwiązania jest trudne, ale nie niemożliwe. Dowiedzieliśmy się, że istnieją różnego rodzaju kursy, staże, a także, że sam pan radny z chęcią otacza się młodymi w swoim miejscu pracy. Jego opinia bardzo nas podbudowała, stwierdziliśmy, że ‘jest jeszcze nadzieja’. Największym problemem stało się więc nie brak organizowanych kursów, lecz słaby informowanie o takowych przedsięwzięciach. Drugi temat oscylował wokół możliwości spędzania wolnego czasu przez młodzież. Pomyśleliśmy o stworzeniu przez nas, ,,Klubu Młodych’’, którego członkowie zajmowaliby się wzajemną organizacją czasu na różnego rodzaju kursy, warsztaty, wystawy, konkursy i który działałby pod skrzydłami MDK. Ideą istnienia takiego klubu byłoby propagowanie wzajemnej edukacji wśród młodzieży, zwiększenie jej aktywności oraz wyczulenie jej na problemy otoczenia. Zadania klubu nie polegałyby tylko i wyłącznie na rozrywce, ale również na pogłębianiu wiedzy z zakresu, jakim się interesujemy. Jako pierwszy z gości wypowiedział się pan Naumczyk, dyrektor MDK, który utwierdził nas w przekonaniu co do otwartości na wszelkiego rodzaju inicjatywy. Wystąpienie młodego członka rady powiatu, Piotra Pałczyńskiego również dodało nam skrzydeł. Jako jeden z przedstawicieli młodszego społeczeństwa doskonale rozumiał nasze problemy i w pełni popierał organizowanie tego rodzaju przedsięwzięć. Ponadto należy do Federacji Młodych Socjaldemokratów, która wyszła z inicjatywą, ażeby w Wągrowcu utworzyć Młodzieżową Radę. Bardzo to nas zaciekawiło, a chęć uczestnictwa niejednemu przebiegła przez myśl. Niestety okazało się, że w takiej radzie może zasiadać jedynie młodzież mieszkająca w Wągrowcu i uczęszczająca do szkół tutaj się znajdujących. Większość z nas mieszka na terenie powiatu, a nie w samym mieście, toteż uczestnictwo byłoby niemożliwe. W tym przypadku również znalazło się rozwiązanie – a nawet kilka! Pierwszym z nich jest utworzenie MR Powiatu, z tym, że od strony prawnej jest to bardziej skomplikowane, drugim utworzenie MR w każdej z gmin powiatu, natomiast trzecim – możliwość wzięcia udziału w zebraniach komisji jako goście, mający prawo opiniowania, zgłaszania problemów etc. Mamy nadzieję, że któryś z tych pomysłów zostanie zrealizowany. Jak to będzie naprawdę – czas pokaże. Te trzy dni dały nam bardzo dużo do myślenia i na pewno zostaną zapamiętane na długi czas, a konsekwencje zapowiadają się zabójczo pozytywne. Nasze działania musimy zacząć od nas samych. Żeby cokolwiek osiągnąć trzeba chcieć. By zostać wysłuchanym trzeba słuchać i odzywać się. By cokolwiek zmienić nie wystarczy narzekać na zły los, tylko wziąć się w garść i zmieniać rzeczywistość, zmieniać siebie i otoczenie na lepsze. By nasze życie i miasto ciągle się rozwijało. Aby można było powiedzieć „Jestem częścią mojego małego świata i jestem w stanie sam go kreować”. Nie żyjmy ciągłym przekonaniem, że i tak nic się nie zmieni. Bo już zaczęło się zmieniać. Koniec z wspominaniem przestarzałych przesądów. Otwórzmy się na nowe możliwości, zacznijmy w końcu „być sobą i tylko sobą” i pamiętajmy, że każda mała idea pielęgnowana wspólnie może być początkiem wielkiego tryumfu, tylko…TRZEBA CHCIEĆ!
Marta Witkowska, Agata Łapacz